Kolczatka dla psa to narzędzie szkoleniowe, które nadal cieszy się dużą popularnością. Niestety po czasie wielu opiekunów stwierdza, że żałują stosowania takiej kolczatki. Z tego powodu warto wiedzieć kilka rzeczy o tym narzędziu, aby potem nie żałować jego zastosowania. Na szczęście kolczatki nie są stosowane już tak często jak kiedyś, ale nadal można trafić na informacje lub szkoleniowców, które je polecają nawet pomimo udowodnionych wad takiego rozwiązania.
Z tego powodu warto pisać o negatywnych skutkach stosowania kolczatki, a tym bardziej o lepszej alternatywie, jaką są metody pozytywne i nagradzanie psa zamiast karania.
Kolczatka dla psa – co to jest i po co?
Kolczatka to metalowe urządzenie, swoją konstrukcją przypominające trochę obrożę. Jest zbudowana z wielu ogniw, które mają spiczaste zakończenie. Kolczatkę zakłada się na szyję psa ”kolcami” do ciała w taki sposób, aby przy pociągnięciu zapiętej do kolczatki smyczy sprawić psu ból.
Kolczatka jest urządzeniem, które wywodzi się ze szkolenia awersyjnego, czyli takiego, gdzie karamy psa za nieprawidłowe zachowanie. Najczęściej sięgają po nią opiekunowie, którzy mają problemy z psem ciągnącym lub wyrywającym się na spacerze. W zamyśle pociągnięcie za kolczatkę ma sprawiać ból, który ma zachęcić psa do spokojnego chodzenia przy opiekunie w celu uniknięcia dalszego bólu.
Jak widać już w swoim założeniu kolczatka nie jest zbyt etycznym rozwiązaniem, ponieważ ma na celu cierpienie naszego psa.
Kolczatka dla psa – dlaczego nie jest to dobry pomysł?
Już od wielu lat szkolenie psów skupia się na metodach pozytywnych, które zamiast karać psa za złe zachowanie mają nagradzać psa za prawidłowe. Ogromnym minusem stosowania kolczatki dla psa i metod awersyjnych jest to, że poza bólem psa, uzyskujemy również brak zaufania do nas. Zamiast uczyć psa i pokazać mu prawidłowe rozwiązanie sprawiamy mu ból kolczatką, więc pies w naszej obecności zaczyna spodziewać się kary, a to na pewno nie zachęca do dobrych skojarzeń.
Wielu opiekunów, którzy zgodzili się na stosowanie kolczatki po czasie zgłasza nowe problemy – pies ma mniej motywacji, nie chce przychodzić na zawołanie, jest smutniejszy, odmawia współpracy, a w gorszych przypadkach nawet zaczyna wykazywać zachowania agresywne (warczy na opiekuna, kłapie zębami) lub zaczyna odreagowywać stres w inny sposób (niszcząc w domu).
To wszystko związane jest z nieprawidłowym podejściem do szkolenia psa oraz stosowaniem bólu jako kary. Pies nie rozumie za co jest karany, ponieważ kara ma na celu karę samą w sobie i nie uczy alternatywnego, prawidłowego zachowania. Z tego powodu metody pozytywne są lepsze, ponieważ uczą psa dobrego zachowania, a dodatkowo dzięki nagrodom budują dobrą relację z opiekunem oraz entuzjazm psa do wspólnej pracy.
Dlaczego warto stosować metody pozytywne?
Metody pozytywne opierają się na obserwacji psa, budowaniu motywacji, zaufania oraz nagradzania za dobre zachowanie. To jasny sygnał dla psa, który wie, że musi zachowywać się w konkretny sposób, aby otrzymać nagrodę. Dzięki temu budujemy motywację psa i chęć do pracy – w końcu pies chce uzyskać nagrodę, a dodatkowo ma pozytywne skojarzenia z opiekunem, który jest źródłem tej nagrody.
Jednak stosowanie pozytywnych metod to również świetna sprawa dla opiekuna. Nikt nie lubi sprawiać bólu swojemu psu i na pewno każdy opiekun chce dobrze dla swojego przyjaciela. Stosowanie kar wiąże się z negatywnymi emocjami, ponieważ trudno nie robić ich w złości. Natomiast nagradzanie psa to same pozytywne uczucia oraz emocje. W końcu możemy dać coś smacznego swojemu psiakowi, pochwalić go i pogłaskać, a to same fajne rzeczy. Właśnie o to powinno chodzić, żeby i pies i opiekun byli szczęśliwi z możliwości przebywania ze sobą.